niedziela, 30 czerwca 2013

London

Jak już wcześniej wspominałam, spędziłam jeden dzień w Londynie. 
Wylądowałam po 9 rano. Było pochmurno. Powinnam czuć strach, ekscytację, a czułam spokój. Czasem mam wrażenie , że jestem trochę nienormalna :) Jadę do obcego miejsca, bez mapy, bez wyraźnego celu. I się nie boję..poddam się kiedyś badaniom :)
Ale wracając do Londynu. Na lotnisku ( byłam na Stansted)  znajduje się informacja turystyczna. Taksówki, pociągi i busy zawożące turystów do miasta. Ja wybrałam Terravision. Za przejazd do centrum i z powrotem zapłaciłam 16 funtów. Nie tanio, zdaje sobie sprawę. Mogłam kupić taniej , bookując odpowiednio wcześniej na stronie. Ale nie posiadając ze sobą karty kredytowej, stwierdziłam, że pierwszy raz sobie daruję. Doszedł do tego fakt , że zabrałam się za to dosyć późno. Natomiast jeśli następnym razem pojadę, kupię bilety przez stronę. Będzie taniej.
Do centrum( Victoria Station) jechałam ok. 1h 20 minut. Podobało mi się, że z autobusu można sporo zobaczyć ( chodzi głównie o Londyn).


Widok z autobusu. 



'Odurzona' jazdą musiałam chwilę przysiąść i odpocząć. Oczywiście w Starbucks :)
 

Przyjeżdżając do Londynu myślałam, że to będzie taki europejski Nowy Jork. Wieżowce, drapacze chmur itp. A tu bach! Zaskoczenie! Londyn bardziej przypomina mój ukochany Wiedeń, aniżeli również ukochany Nowy Jork. Przepiękna architektura, cudowne kamieniczki, uliczki, które tak uwielbiam...


Czerwone autobusy przewożące turystów po atrakcjach Londynu

Bardzo spodobał mi się ten pomnik ..


..który znajdował się niedaleko Victorii Station

Ależ piękne! :)

CDN

piątek, 28 czerwca 2013

Już w Polsce

No i opuściłam Irlandię. Pogoda była piękna. Szykował się kolejny piękny ciepły dzień. A ja wzdychałam, że to już koniec :)

O 7 rano

Zielona Wyspa
Ten tekst napisałam w samolocie.

Uwielbiam latać. Ten stan błogości, który wypełnia mnie w chmurach jest nie do opisania. Czuję szczęście i jestem wdzięczna za to, że żyję i mogę doświadczać tej chwili. Coś wspaniałego. Patrząc na ten biały dywan chmur, nie mogę się nadziwić, jakie mam piękne życie, mimo wszystkich przeciwności, które pojawiły się na mojej drodze. Jestem tu gdzieś wysoko, cieszę się z każdej sekundy. 

Cudowny widok - dywan chmur


To zdjęcie zrobiłam już nad Polską :)

Macie podobne doświadczenia z lataniem? Lubicie latać? Co czujecie w 'chmurach'?


wtorek, 25 czerwca 2013

No i kończy się przygoda...

Albo właściwie zaczyna? :)

6 miesięcy zleciały jak biczem strzelił. Chyba ' z wiekiem' człowiek bardziej szanuje czas.We wrześniu zawsze chciało się czerwca i wakacji . A potem tylko przeklinamy, że to już emerytura :)

Jutro rano wsiądę do samolotu, którego destynacją będzie nie Polska, a....Londyn! :) Bez bicia przyznaję, nigdy tam nie byłam. 'Była w Nowym Jorku , a do  Londynu to za daleko!' śmieję się :)
Czemu Londyn? Zwyczajnie wyszło taniej, niż bezpośrednim lotem do naszego kochanego kraju. A przy okazji wypadałoby wreszcie poznać 'stolicę Europy'. Spędzę tam jeden caluśki dzień. I nocleg 'standardowo' na lotnisku, gdyż następnego dnia skoro świt, czyli o 6 rano do ojczyzny :) Tak się ciesze z tego wyjazdu. Mam nadzieję, że Londyn pozytywnie mnie zaskoczy! :)

A dziś pakowanko, ostatni spacer wśród soczystej zieleni i pożegnania....

Wczoraj był ostatni jogging. Świeciło słońce, w rzece odbijało się błękitne niebo.Bajka... Spotkałam na drodze : dosyć pokaźną myszę , białego kota i gołębia. Nigdy nie przywiązywałam wagi do symbolów, ale wczoraj, pełna emocji zwróciłam na to uwagę. Koty pojawiały się nieoczekiwanie w ważnych momentach mojego życia. Kiedyś zgłębię ten temat.

A teraz cóż mogę powiedzieć. Żegnaj Zielona Wyspo!

Coś czuję, że kiedyś jeszcze wrócę, pewnie jako radosna emerytka wspominająca lata młodości :)



Będzie mi tego brakować



Czasem niebo przybiera piękną szatę


sobota, 22 czerwca 2013

Follow



Ostatnio jakoś mi smutno na sercu... Kończy się kolejny, jakże piękny, etap w moim życiu. Za niedługo zmienię miejsce zamieszkania, pracę, zacznę studia. WIEM, ŻE BĘDZIE JESZCZE LEPIEJ. A jednak gdzieś w głębi się boję. Boimy się wszyscy..nie chcemy wychodzić ze swojej strefy komfortu (czyli sytuacji, miejsca, które jest nam znane i bezpieczne choć niekoniecznie dla nas korzystne i satysfakcjonujące ). Zmiany są nieuniknione i są czymś szalenie ważnym. Ale ja się boję. Jestem silna, ale czasem chwila słabości jest silniejsza...Po chwili myślę sobie naprawdę można się bać jeszcze piękniejszego życia? Rozwoju? Włączam pozytywna muzykę. Lepiej. W sercu jakoś jaśniej. Ono wie co się liczy :) Jest pozbawione strachu i kocha życie we wszystkich przejawach. Najlepszy nauczyciel spójności. Mój własny.
Ciągle uczę się słuchać swojego serca, wewnętrznej intuicji. Czasem przekazuje mi coś z czym rozum się nie zgadza. Przykład? Staram się codziennie ćwiczyć, biegać. Czasem są dni, gdy się 'zmuszam'. Wewnętrznie czuję, że bardziej służył by mi spokojny spacer z wolna muzyką. Ale rozum krzyczy "Biegnij ale to już!' :) No to biegnę i po minucie stop...dalej nie mogę. Powtarzam to jeszcze parę razy, po czym poddaję się i po prostu spaceruję. Kto wygrał? :) 
Macie podobne doświadczenia? Słuchacie Swojego głosu wewnątrz? Jestem strasznie ciekawa! :)

czwartek, 20 czerwca 2013

Riri's style

Uwielbiam styl Rihanny. Zarówno jesli chodzi o ubrania jak i wlosy. Czesto je zmienia i co ciekawe w kazdym wyglada swietnie! ( choc wyjatek wg mojego gustu stanowia tu krotkie czarne wlosy ala chlopiece w ktorych wyglada dobrze ale zabiera jej pewna dziewczecosc )
 Moze taka uroda latynosek? :)


 
 








 

niedziela, 16 czerwca 2013

Takie proste!

Pewien Amerykanin spotkał na meksykańskiej plaży tubylca, który schylając się co chwila wrzucał do morza meduzy wyniesione na piasek przez fale. „Co robisz człowieku” zapytał turysta. „Ratuję życie tym biednym stworzeniom.” „Przecież nie dasz rady. Popatrz ile ich jest. Nic nie zmienisz!” „O, właśnie zmieniłem wiele w życiu tej jednej” powiedział człowiek wrzucając meduzę do wody.



Lubię tą opowieść. Całego świata nie zmieni się ot tak! Potrzeba małych, konsekwentnych kroczków. Najlepiej zacząć od siebie a potem każdego dnia znajdywać "meduzy " i ratować je. Ja pośród ok 6 miliardów ludzi na świecie jestem niczym. Mam tego świadomość.  Jednakże tysiąc, milion, miliard osób to już coś. Krople w oceanie. Duże krople. A czymże jest ocean jeśli nie morzem kropel? * :)


*Fraza ta pochodzi z filmu "Atlas chmur"

piątek, 14 czerwca 2013

Wnętrza

Od zawsze ciekawiło mnie co znajduje się w środku domu, mieszkania. Jak ludzie mieszkają, jak wygląda ich kuchnia, pokoje, miejsce gdzie spędzają wolny czas. Te bogato wyglądające domy korciły najbardziej. Choć muszę przyznać, że wyjątkiem jest tu dom mojej przyjaciółki, który na zewnątrz wygląda ohydnie, za to w środku wspaniale.Zresztą często się tak zdarza, że wnętrze jest piękniejsze od wyglądu zewnętrznego..
Tutaj w Irlandii, podczas mojego "buszowania" w Charity Shops, zawsze mam ochotę kupować gazety bądź książki z wnętrzami domów, mieszkań. Ostatnio nie mogłam się powstrzymać i kupiłam :) Książka dobra jakościowo i naprawdę jest co obejrzeć. Koszt tylko 2 Euro. A emocje bezcenne :)





Chciałabym mieć taki 'otwarty' dom z dużymi oknami i przyrodą za nimi

Świetna biblioteczka! Pełen relaks czytania :)


Mieszkanie z widokiem na rzekę, czemu nie? :)

środa, 12 czerwca 2013

Dezyderata - ponadczasowa tresc



 
"Krocz spokojnie wśród zgiełku i pośpiechu - pamiętaj jaki spokój może być w ciszy.
 
Tak dalece jak to możliwe, nie wyrzekając się siebie, bądź w dobrych stosunkach z innymi ludźmi.
 
Prawdę swą głoś spokojnie i jasno, słuchaj też tego co mówią inni, nawet głupcy i ignoranci, oni też mają swą opowieść.
 
Jeśli porównujesz się z innymi, możesz stać się próżny lub zgorzkniały, albowiem zawsze będą lepsi i gorsi od ciebie.
 
Ciesz się zarówno swymi osiągnięciami, jak i planami.
 
Wykonuj z sercem swą pracę, jakakolwiek by była skromna. Jest ona trwałą wartością w zmiennych kolejach losu.
 
Zachowaj ostrożność w swych przedsięwzięciach - świat bowiem pełen jest oszustwa. Lecz niech ci to nie przesłania prawdziwej cnoty: wielu ludzi dąży do
wzniosłych ideałów i wszędzie życie pełne jest heroizmu.
 
Bądź sobą, a zwłaszcza nie zwalczaj uczuć: nie bądź cyniczny wobec miłości, albowiem w obliczu wszelkiej oschłości i rozczarowań jest ona wieczna jak trawa.
 
Przyjmuj pogodnie to co lata niosą, bez goryczy wyrzekając się przymiotów młodości.
 
Rozwijaj siłę ducha, by w nagłym nieszczęściu mogła być tarczą dla ciebie. Lecz nie dręcz się tworami wyobraźni. Wiele obaw rodzi się ze znużenia i samotności.
 
Obok zdrowej dyscypliny bądź łagodny dla siebie.
 
Jesteś dzieckiem wszechświata, nie mniej niż gwiazdy i drzewa masz prawo być tutaj i czy to jest dla ciebie jasne czy nie, nie wątp, że wszechświat jest taki jak być powinien.
 
Tak więc, bądź w pokoju z Bogiem cokolwiek myślisz o jego istnieniu i czymkolwiek się zajmujesz i jakiekolwiek są twe pragnienia: w zgiełku ulicznym, zamęcie życia, zachowaj pokój ze swą duszą.

Z całym swym zakłamaniem, znojem i rozwianymi marzeniami, ciągle jeszcze ten świat jest piękny.
 
Bądź uważny, staraj się być szczęśliwy."

 

poniedziałek, 10 czerwca 2013

Almost Italy

Znam magiczne miejsca w Irlandii. A przynajmniej kilka związane z naturą, bujną zieloną roślinnością i świeżym powietrzem. W Cork, do którego dojazd zajmuje mi ok 30 minut nie jest ciekawie. Może troszkę inaczej niż większość miast, ale serca mego nie podbiło :)
Parę miesięcy temu koleżanka pokazała mi zupełnie inny Cork. Miejsca w których poczułam się jak w słonecznej Italii, szczególnie, że tego dnia akurat świeciło słońce. Zresztą sami zobaczcie...

Kościół z nagrobkami przed nim. Ciekawy widok..


Italia? Nie Irlandia!!!:)




Kolejny interesujący kościółek. Gdy weszłam do środka, grała cudowna muzyka i było czuć to COŚ :)


czwartek, 6 czerwca 2013

Dare

Znajoma wysłała mi linka do tego filmiku. I muszę przyznać  , że jest fenomenalny! 









Jak często zdarza się nam brak odwagi? 
Jak często się boimy?
 Co strach wnosi do naszego życia? 



Marek Kamiński napisał na Twiterze :Spróbować - to podstawowa sprawa. Sama próba jest już wartością, a nie dopiero osiągnięcie celu. Nawet jeśli nam się nie uda, będziemy mogli powiedzieć sobie: przynajmniej spróbowałem.


poniedziałek, 3 czerwca 2013

Irlandzka zieleń

Irlandia znana jest wszystkim ze swej zielonej natury. I nie ma się co dziwić, większość roku przepełniona jest deszczem. Jednakże cały rok można cieszyć się prawdziwą zielenią :)
Niedaleko miejsca gdzie mieszkam znalazłam piękny zakątek. Zazdroszczę tym którzy mają taki widok z okna...




Kiedyś sobie taki sprawię :)




 Most
A pod nim rosnące stokrotki :)


Niektóre "posiadłości" pobudzają wyobraźnię !

Bajka...

sobota, 1 czerwca 2013

Charity shops

Byłam na zakupach w second handzie. Uwielbiam te irlandzkie ( charity shop) gdyż nie dość, że mogę kupić fajne ciuchy dobrej jakości to jeszcze swoim  kupnem wpomagam  akcje charytatywne. Piękny cel.  Zostawiają worek w każdym domu na niepotrzebne rzeczy, każdy coś daje, potem ktoś ( czyli mnóstwo osób) kupuje i pieniążki idą na pomoc . Wspaniale. Cieszę się, że swoimi skromnymi zakupami mogę pomóc.


Co zakupiłam niestety pokazuje  w przekrzywionej wersji gdyż mam trudność z dodaniem w normalnej: