sobota, 11 stycznia 2014

I'm a gypsy..

Wieczór albo nie właściwie noc.

Siedzisz sobie w pokoju, w łóżeczku. Nic nie musisz. Na sen szkoda czasu. Doprawdy...
I tak siedzisz i rozmyślasz jakby to było gdyby, a jak gdyby coś tam coś tam .

Bezsens. Ale nadal w głowie kręcisz filmy w których prawdopodobnie nigdy nie doświadczysz. A może jednak? Może jednak warto puścić wodze wyobraźni i zaszaleć  w myślach?

Często miewam wizje 'gypsy life', czyli dosłownie cygańskiego życia. Przenosić się z jednego miejsca na drugie. Nie zagrzewać na długo w jednym mieście, kraju, kontynencie..


Być wolnym jak ptak...



Tez tak macie? :)


7 komentarzy:

  1. Kiedyś bardzo dużo rozmyślałam przed snem, teraz niestety padam tak zmęczona, że zasypiam praktycznie natychmiastowo. Ale samo takie życie z ciągłym przenoszeniem się z miejsca na miejsce bardzo mnie kręci. Żałuję, że nie mam zawodu, który umożliwiłby mi pracę z dowolnego miejsca, wtedy byłoby mi łatwiej wcielić taki model w życie :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubię tak sobie pomarzyć przed snem pod warunkiem, że od razu nie zasnę ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. czasami faktycznie chciałabym być w zupełnie innym miejscu, czasie z innymi ludźmi..

    OdpowiedzUsuń
  4. oj w tworzeniu scenariuszy, zwłaszcza przed snem jestem mistrzem...

    OdpowiedzUsuń
  5. To się nazywa: marzyć! :) i owszem, warto :)

    OdpowiedzUsuń