czwartek, 15 sierpnia 2013

Mrożek

Smutną wiadomość usłyszałam dziś w radiowych wiadomościach..

Magazyn Coaching zamieścił piękny fragment napisany przez Stanisława Mrożka, przeczytajcie:


"Każdy wędrowiec, choć wybrał swój los i nie zamieniłby go na inny, ma taką chwilę, kiedy przechodząc przez wieś o zmierzchu i widząc przez okno izbę, gdzie rodzina zasiada do stołu w kręgu lampy, odczuwa strach przed przyszłością, żal za przeszłością i niepewność, czy wybrał właściwie. Wtedy chciałby rzucić w szybę kamieniem. Na pozór po to, by zniszczyć obraz, który uważa za głupi i niedorzeczny. A naprawdę po to, żeby dodać sobie odwagi. Nie wie, że jednocześnie ktoś obserwuje go z głębi domu. Ktoś, kto widząc włóczęgę, zazdrości mu wędrówki, bo sam siedzi przez całe życie w tej samej izbie, ciepłej i przytulnej, ale za to w bezruchu i nudzie. I ten ktoś ma ochotę wyjść przed dom i rzucić w wędrowca kamieniem. Pozornie z oburzenia na niemoralne, bo bezpłodne życie włóczęgi, a naprawdę z zawiści i zemsty za swoją nudę. Dwa mijające się w locie kamienie – więc po co nimi rzucać? Lepiej niech każdy schowa swój kamień do swojej kieszeni. Po co wymieniać jeden kamień na inny? Dwa takie same kamienie."


Sławomir Mrożek [*]


Moje życie, byłam i ciągle jeszcze czuję, że jestem wędrowcem..Ciągłe wątpliwości czy aby wybrałam dobrze, czy nie lepiej siedzieć w bezpiecznym kącie cicho i w ogóle nie pragnąc...Myślę, że każdy z nas jest takim wędrowcem. Wędrujemy przez życie. Niektórzy sami wytyczają sobie szlak, czasem podążają za czyimś. Ale ciągle idziemy naprzód. I to jest najważniejsze :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz